Pod smakowitą nazwą Melba ukrywa się producent Piotr „Jazzcat” Pacyna z Wolsztyna. Magazyn Pitchup określa muzykę Melby jako „przyjemną, harmonijną mieszankę funku, house’u, soulu i synth-popu z lat 80”, urozmaiconą wokalami i żywymi instrumentami.

Punktem zwrotnym w życiu Piotra było odkrycie na początku lat 90. fascynującego świata demosceny –
podziemnej subkultury artystów skupionych wokół starych komputerów. To ona zainspirowała go do tworzenia
muzyki na Amidze. Jego pierwsze utwory przesycone były beztroskim duchem italo disco. Kilka zachowało się
do dziś, ale Piotr ma cichą nadzieję, że nikt nie zamierza ich szukać! Później przyszła pora na zmiany.
Rock progresywny, jazz, funk, elektronika i długie, cierpliwe eksperymenty z rozmaitymi programami,
instrumentami i urządzeniami.

Dzisiaj zajmuje się tworzeniem oprawy dźwiękowej do gier na urządzenia mobilne i produkcją muzyki
podkładowej do bibliotek royalty free. Zawsze jednak uważał, że największe wyzwanie to napisać tradycyjną
piosenkę. I w tym celu powołał do życia Melbę. To słoneczna, pełna letniego powietrza muzyka, w której słychać
dalekie echa muzyki grup Schmoov!, Jamiroquai czy Incognito.
Więcej na melbasound.com