Niewiedza czy może próba fałszowania?
Wolsztyn, jakim go widzę.
Ilekroć jadę czy idę „do miasta” od ulicy Fabrycznej tak zwanym skrótem, rzuca mi się w oczy na jednym z odnowionych parowozów napis – hasło: „Niech żyje kongres klasy jedności robotniczej”. Po co to hasło – pytam, a jeśli ono już jest, to dlaczego w takim brzmieniu, skoro historycznie rzecz ujmując brzmiało ono inaczej. Sięgnijmy zatem do historii. 15 grudnia 1948 roku w auli Politechniki Warszawskiej rozpoczął się kongres zjednoczeniowy Polskiej Partii Robotniczej i Polskiej Partii Socjalistycznej. Z ich zjednoczenia powstała wówczas Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, która aż do 1990 roku była jedyną partią rządzącą i tzw. „przewodnią siłą narodu”. To właśnie na tym kongresie ukuto hasło, które brzmiało: „Niech żyje kongres jedności klasy robotniczej”.
Historia wtedy jest prawdziwa, kiedy jest obiektywna i pewnie też odwrotnie. W przeciwnym razie mamy do czynienia z jej zafałszowaniem, co nader często – jak wiemy, czyniono w okresie PRL – u. Czy my mamy dziś robić to samo w odniesieniu do historii minionego już na szczęście systemu..?
Chrzan(owski)